29 maja 2012

Czytamy inaczej - czytniki ebooków.

Obiecywałam Wam notkę o czytnikach ebooków (będę pisać głównie o Kindlu), więc piszę :) Od razu mówię, że może być długa i chaotyczna, dlatego niech zostaną tylko te osoby, które temat interesuje ;)



Kolejną sprawą jest to, że piszę to z perspektywy 'zwyczajnej' osoby. Nie jestem geekiem, nie znam się na elektronice, nie interesuje mnie to, że w droższym sprzęcie strona odświeża się o pół nanosekundy szybciej. Zwracam uwagę na cechy praktyczne. Wybaczcie, jeżeli strzelę jakąś gafę związaną z moją niewiedzą techniczną.






 Zacznijmy od tego, o co w ogóle ten szum. Po co to komu? Przecież nie lubię czytać z ekranu! Nie lepiej kupić sobie iPada? Toż to nawet nie jest kolorowe... 
Przede wszystkim czytnik ebooków to zupełnie co innego niż tablet. Niektórzy mogliby powiedzieć, że to taki ubogi tablet. Ale to nie o to chodzi. Dobry czytnik nie ma też nic wspólnego z czytaniem z ekranu. I właśnie dlatego nie jest kolorowy.

Cała zabawa polega na technologi einku czy też epapieru. Dzięki temu ekran nie świeci nam po oczach, wygląda jak lekko poszarzała kartka papieru. Kolejną zaletą tej technologi jest to, że sprzęt pobiera energię tylko przy zmianie strony. Bateria trzyma miesiąc. Albo i dłużej!
W takim ekranie nie odbija się słońce. W każdym razie nie tak mocno jak w ekranie telefonu czy tabletu. Dzięki temu możemy czytać nawet w pełnym słońcu.



Moim zdaniem nie warto kupować tańszych (chociaż niewiele) czytników z ekranem LCD. To naprawdę wali po oczach i męczy wzrok. Jeżeli czytanie z ekranu Wam nie przeszkadza i nie macie ochoty na czarnobiały epapier, to lepiej naprawdę kupić tablet, nawet taki tańszy. To tylko moje zdanie, ale naprawdę trzeba to przemyśleć, żeby się potem nie rozczarować. Różnica w cenie między tekstorem sprzedawanym przez empik a najtańszą wersją kindla na allegro to 70 zł.





Aha, i nie upieram się, że to musi być Kindle. Nie jestem jakimś fanboyem, który wierzy ślepo w słuszność jednej marki. Ale z moich obserwacji wychodzi, że jednak Kindle wypada póki co najlepiej w stosunku cena/jakość.

No ale co z szelestem kartek, zapachem nowej książki, piękną inkrustowaną okładką? No jak? No jak tak można wszystko digitalizować?? Niedługo własną matkę zdigitalizujecie!


Ja osobiście robię tak - jeżeli wychodzi nowa książka Zafona, albo innego autora, którego lubię i mam już kilka jego książek na półce, to kupię papierową. Też uwielbiam zapach nowej książki, dobrany krój czcionki, ładną okładkę. Ale pojemność moich półek też jest ograniczona. Ktoś mi powie - od czego są biblioteki? Do porządnej biblioteki mam daleko, w mojej najbliższej, która i tak jest daleko, brakuje wielu pozycji. Poza tym nie lubię tej presji, że nie mogę wypożyczonej książce zrobić absolutnie żadnej krzywdy, w dodatku muszę ją oddać przed określonym terminem, bo dostanę karę.

Dalej - z cenami książek w porównaniu do ebooków jest różnie. Jedne są porównywalne, inne trochę niższe. Ale czasem można trafić superhiper promocje i kupić książkę za 5 zł. Ogromne ilości klasyki są dostępne całkowicie legalnie całkowicie za darmo.

To, że ebooki nie są zdecydowanie tańsze od książek papierowych, wynika przede wszystkim z prawa UE - według Unii ebook to usługa! Na książki papierowe mamy 8% vatu, a na ebooki 23%... Być może z biegiem lat się to zmieni?

A jak z dostępnością ebooków?

Jest co raz lepiej. Działa już kilka dobrze rozwiniętych księgarni internetowych - m.in. virtualo.pl i nexto.pl, empik co raz bardziej rozszerza swoją ofertę ebooków. No i jest amazon. Co prawda nie ma tam jeszcze zbyt wielu książek po polsku, ale są ogromne zbiory tych angielskich. Czasem można dostać fajne tytuły za darmo. Chodzą plotki, że amazon otworzy polski oddział - oby tak się stało, bo to na pewno będzie oznaczało zwiększoną ilość ebooków po polsku, prostszy zakup Kindla i w ogóle wiele przyjemności :D

Czy czytnik przyda mi się w szkole/na uczelni?


Jak sobie teraz przypominam targanie trzech tomów potopu codziennie na zajęcia, to żałuję, że nie miałam wtedy Kindla. Nie wiem co prawda jak nauczyciele w szkołach reagują na takie urządzenia, ale myślę, że jest to przyszłość. Tak jak pisałam wcześniej, klasykę dostaniemy za darmo. Na czytniku mieści się kilka tysięcy książek na raz.

Mamy możliwość podkreślania fragmentów tekstu, robienia przy nich notatek.





Czytnik jest też super do czytania książek w innych językach. Gdy mamy książkę po angielsku klikamy na słowo a urządzenie wyświetla nam jego definicję. Można też wgrać inne słowniki, do różnych języków. Potem to tylko kwestia odpowiednich ustawień w ebooku i wszystko śmiga. Moim zdaniem to idealny patent na uczenie się języków. Ja nie czytałam nigdy książek w obcych językach, bo nie miałam ochoty ślęczeć nad słownikiem i denerwować się, że nie rozumiem o co chodzi w fabule przez jedno głupie słówko. Tutaj na pewno nie będę miała tego problemu.





Miałyście kiedyś taki problem, że usiłowałyście czytać jakieś notatki na uczelnię z komputera i co drugie zdanie sprawdzałyście facebooka? Ja to robię zawsze... Nie umiem się skupić na czytaniu (zwłaszcza notatek) jeśli mam wygodny dostęp do internetu. Teraz przerzucam sobie notatki na czytnik i czytam je sobie na spokojnie, bez ciągłego przerywania.

Czytniki (te 6 calowe) nie nadają się niestety do czytania pdfów z dużą ilością wzorów, schematów, tudzież skanów książki. W ogóle czytanie pdfa na małym czytniku nie jest wygodne. Jeżeli nie da się go przekonwertować do formatu obsługiwanego przez czytnik (tak, żeby można było zmieniać rozmiar czcionki, przewijać strony) to lepiej odpuścić.

Dodatkowe funkcje Kindla:

- przeglądarka internetowa - na której kompletnie nic nie da się zrobić, więc nie nastawiajcie się na nią
- symulator mowy (angielski)
- możliwość dzielenia się cytatami z książek na portalach społecznościowych

Należy się jednak skupić na tym, że czytnik ma być przede wszystkim czytnikiem. Nie wymagajmy od niego funkcji tabletu.

Dla kogo jest czytnik?

Dla osób, które czytają dużo. Zwłaszcza poza domem. Moim zdaniem podstawową zaletą czytnika jest to, że z okładką waży mniej więcej tyle co przeciętna książka, a jest mniejszy, mieści się nawet do mojej najmniejszej torebki (bez okładki można go schować nawet do kieszeni) a mam na nim kilkadziesiąt książek.
Myślę, że wkrótce może to też być super sprawa dla starszych dzieci  i młodzieży w szkołach. Nie tylko ze względu na dobro ich kręgosłupa, ale też możliwość 'mazania' bezpośrednio po tekście.
Wbrew pozorom czytnik jest też dobry dla starszych osób - myślę, że możliwość zmiany wielkości czcionki jest tu dużym plusem.





Dla kogo czytnik nie jest? 

Moim zdaniem bez sensu jest inwestować w czytnik, jeżeli po książkę sięgamy tylko w weekend we własnym fotelu.
Czytnik nie będzie też dobry dla mniejszych dzieci, które dopiero odkrywają radość z czytania. Im lepiej kupić ładnie wydane książki z pięknymi ilustracjami :)

Ale tak na prawdę każdy musi sobie zrobić rachunek sumienia i pomyśleć o tym czy naprawdę będzie tego używać.

Nie należy się też czytników bać. Ja na początku nie byłam pewna. Czytnik kupiła moja mama. Ona sama doszła do wniosku, że jednak bardziej potrzebny jest jej tablet, a ja się zachwyciłam. Noszę to cacko codziennie ze sobą i nie mogę się doczekać, aż zabiorę je na wakacje.

To, co tutaj napisałam, to tylko bardzo ogólnikowy opis. Ale gdybym chciała się wdać w szczegóły, nie skończyłabym pisać do rana. Polecam Wam stronę www.swiatczytnikow.pl - stamtąd dowiecie się wszystkiego. Tam też szukajcie informacji o zakupie czytnika.

Aha! Ja mam wersję z reklamami - amazon nie sprzedaje jej poza USA, ale dzięki pośrednikom z allegro można ją zdobyć. Dzięki temu teoretycznie wychodzi taniej, ale trzeba uważać na cło - szukajcie ofert sprzedawców, którzy czytniki mają już w kraju. Jeśli nam się zachce można potem dopłacić amazonowi kiladziesiąt $ i upgrade'ować sobie Kindla do wersji bez reklam. Fajne są też warunki gwarancji - cokolwiek zrobimy Kindlowi możemy go wymienić na nowy. Przy wersji z reklamami musimy to robić przed pośrednika. Zwracajcie uwagę czy oferuje on coś takiego na swojej aukcji.




Mój Kindle to wersja Touch. Nie wiem jaką wybrałabym sama. Wydaje mi się, że wersja bez dotykowego ekranu jest wygodniejsza do samego czytania, ale do pracy nad tekstem lepszy jest jednak touch. Nie mam jednak bezpośredniego porównania więc nie chcę wydawać sądów. Zdecydujcie same.
Myślę jednak, że nie ma po co dopłacać do wersji z internetem 3g - z racji, że przeglądarka jest beznadziejna do pobrania książek wystarczy nam wifi. No chyba, że się dużo podróżuje i chce pobierać książki na całym świecie. Nie rozumiem też fenomenu Kindle Fire - ale to już inna sprawa.


Na koniec chcę Wam pokazać moją pracę na konkurs księgarni virtualo.pl dzięki której wygrałam voucher na 50 zł :)


Jestem bardzo ciekawa czy ktoś przebrnął przez całość :D Chciałam Wam napisać tę notkę, bo gdy sama szukałam informacji nie znalazłam zbyt wielu wpisów ludzi niezwiązanych bezpośrednio ze światem technicznym, nie mówiąc już o dziewczynach... Mam nadzieję, że Wam to jakoś przybliżyło temat :]

Pytania zadawajcie w komentarzach!





37 komentarzy :

  1. Mam Kindle 3 z 3G i bardzo sobie chwalę. Przede wszystkim za wygodę, w życiu mi się tak wygodnie nie czytało. Ebooki i ich dostępność to coraz mniejszy problem, zresztą łatwiej mi i szybciej zdobyć ebooka niż książkę w bibliotece (ech te kolejki), no i książki nie są zaświnione ^^ ;) 3G mi się często przydaje, i osobiście uważam, że jednak warto. Bo wi-fi nie wszędzie łapie, często siada, a 3G nie raz mnie uratowało ;> Ale w sumie co kto potrzebuje. I cóż jeszcze, faktycznie Kindle wymiata jeśli chodzi o jakość, obsługę i cenę razem wzięte. I tyle, przybijam piątkę ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygoda czytania z czytnika jest kosmiczna! Ja nie zauważam nawet jak zmieniam stronę. No i to, co pokazałam w mojej pracy konkursowej - nie trzeba skubaństwa trzymać, do obsługi wystarczy jeden palec :)

      Usuń
  2. Ja przebrnęłam bo bardzo mnie ciekawią takie czytniki :) Jakie pliki to odtwarza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (chodzi mi o wgrywanie notatek :D)

      Usuń
    2. Generalnie ma swój własny format - mobi. Ale jednym prostym programem konwertujesz rtf, txt, pdf, epub do mobi i nie ma problemu ;) Pdf też moż na wgrać jako pdf, ale jest niewygodnie.

      Usuń
  3. Kurcze coraz bardziej mnie kusi. Byłam przeciwna ale chyba zmieniam zdanie. Nie musieć drukowac notatek i podręczników?!Oszczędność. Ale czy łatwo dostać podręczniki w wersji na czytnik?
    I co jak chcemy nagle przeskakiwać między stroną 10 a 28 i 37 bo akurat z tych stron musimy nagle coś zakuć na odpytkę? Można to robić prawie tak płynnie jak z kartkami tradycyjnymi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wchodzi ustawa, która nakazuje wydawcy publikować podręcznik również w wersji elektronicznej. Ale nie wiadomo jak to będzie. Podręczniki akademickie w większości można znaleźć w internecie, chociaż nie zawsze są w takiej wersji, żeby dało się je ładnie wgrać na czytnik. A co do skakania ze strony na stronę - możesz wpisywać numer strony ( w przypadku kindla lokację) i cię tam przeniesie, ale nie jest to jednak tak wygodne jak przy papierowej książce. Ale wiesz, prawda jest taka, że jak masz jakiś większy egzamin to możesz sobie z notatek, podręcznika itd ułożyć własną gazetkę i uczyć się tylko z tego jednego pliku, bez potrzeby latania po stronach. Ja mam zamiar sobie właśnie coś takiego zrobić, ale siedzę w internecie i nie mogę się oderwać :D

      Usuń
    2. To brzmi przyjemnie. A pytam o dostępność właśnie dlatego bo ciężko znaleźć jakieś pdf szczególnie więc myślałam, że wersje dla czytników są łatwiejsze do zdobycia. No i wiadomo, ustawa dużo nie da jeśli jest wymagana książka sprzed 20 lat. Choć na moim kierunku takich zbytnio nie ma bo jest związany z prawem a to zmienia się non stop ale myślę o filologii i tam nie będzie już tak pięknie.
      Czy do tego wersji touch masz jakiś długopisik, nie lubię smyrać palcami a ten z guziczkami chyba będzie oporniejszy w obsłudze.

      Usuń
    3. Nie mam długopisiku, byłoby mi niewygodnie :D Co do podręczników - poszukaj sobie po prostu wcześniej co jest a czego nie ma. Żebyś się nie rozczarowała.

      Usuń
  4. naprawdę bateria trzyma Ci miesiąc? bo moja najwyżej półtora tygodnia do dwóch z wyłączonym wifi i zastanawiam się, czy go nie zgłosić do wymiany. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc dokładnie nie mierzyłam, ale na pewno dłużej niż dwa tygodnie. Zgłoś do wymiany.

      Usuń
    2. Hm, powinien trzymać miesiąc przy użytkowaniu jakimś 30 minut dziennie. Poszukaj w sieci podobnych przypadków (na stronie świat czytników jest mnóstwo info), a spokojnie możesz zgłosić do wymiany jak coś jest nie tak :)

      Usuń
  5. Wcale nie głupi pomysł z takim czytnikiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli chodzi o czytniki e-booków to bardzo fajna sprawa dla ludzi, którzy dużo czytają ewentualnie muszą nosić na co dzień ciężkie książki (bardzo trafny przykład z tym Potopem... cegła jakich mało...)i ogólnie widzę, że choć może jak już pisałaś - nie masz nie wiadomo jakiej wiedzy technicznej, to i tak mądrze piszesz;) Swoją drogą - zakochałam się w tych zdjęciach, są zabójcze:D:D:D:D
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :D

      Wiesz, przecież właśnie dlatego są te wszystkie pomysły, żeby każde dziecko miało tablet itd. Teraz na studiach widzę, jaka to różnica, jak muszę wziąć tylko jeden zeszyt (nie muszę - chcę) i nie targam podręczników. Jeszcze przecież każdy nauczyciel wymaga, żeby mieć oddzielny zeszyt do jego przedmiotu, każą nosić podręczniki na każą lekcję, a nie w każdej szkole można je gdzieś sobie zostawić. Wracając do przykładu z Potopem - my dostaliśmy opieprz od polonistki, że przynieśliśmy tylko po jednym tomie - zero empatii :D A kręgosłupy cierpią...

      Usuń
  7. Przebrnęłam:) bardzo fajna notka:) ja planuję kupić kindle'a po wakacjach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie przydałby Ci się na wakacjach? :D
      Ja mam taki problem, że zawsze na wyjazd zabieram 2 książki (ograniczenie bagażu, poza tym ile można dźwigać), pierwszą kończę w podróży, a drugą po dwóch dniach :D W tym roku będę przeszczęśliwym człowiekiem ze stoma książkami przy sobie :D

      Usuń
  8. mam czytnik z Amazon i owszem, bardzo przydatny, fajny, wygodny i złego słowa powiedzieć nie mogę ale jednak wolę tradycyjne książki, ich zapach i przewracanie stron :)
    raz kiedyś zepsuł mi się czytnik, musiałam zadzwonić do USA i przeprowadzić rozmowę po Angielsku. Zaproponowano mi żebym odesłała do nich czytnik a oni naprawią go i odeślą, zgodziłam się. W rezultacie dostałam zupełnie nową "książkę", nowszy model oraz zostały mi zwrócone pieniążki za rozmowę telefoniczną oraz za przesyłki. Byłam w totalnym szoku ale bardzo duży plus dla nich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak zapomniałam : cudowny pokrowiec ! i poproszę o jakieś info na temat lakieru do paznokci który masz na jednej fotce :)

      Usuń
    2. Co do książka czy ebook - pisałam, dla mnie to zależy od książki :D
      Warunki gwarancyjne mają świetne, to prawda. A w ogóle jest tak, że jak Ci się zepsuje już po gwarancji, to możesz kupić nowy za pół ceny, co też jest moim zdaniem fajną opcją :D
      Pokrowiec moja mama kupowała na allegro, jest firmy tuff-luff. Dodaje Kindlowi trochę objętości, ale ja się boję o ekran. Fajne są też naklejki na obudowę z gelaskins - ale nadal brakuje zabezpieczenia ekranu. U mnie w torebce jednak dzieją się różne dziwne rzeczy...

      A lakier to sensique z serii oriental dream - nr 263 fullmoon maple - polecam! :)

      Usuń
    3. dzięki, w takim razie przejrzę w tym celu allegro bo ja mam zwykły grafitowy który dostałam w gratisie od nich przy zakupie :)

      a gdzie taki lakier można dostać? :P

      Usuń
  9. Już od jakiegoś czasu przymierzam się do czytnika, myślę, że jak się obronię to sprawie sobie sama taki prezent :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przebrnelam :P I musze powiedziec, ze Twoj post zacheca do kupienia czytnika, np. wlasnie Kindle. na razie sobie odpuszcze, ale to jest problem- ja lubie czytac, a czesto nie mam jak, ksiazka za ciezka i tak dalej :)

    nie przestane kupowac ksiazek papierowych i namacalnych, ale jak sama mowisz- tak jest wygodniej. ja co jakis czas sie przeprowadzam i JUZ mam problem :/ a biblioteka- fajnie, ale ja czasem lubie wrocic do ksiazki, albo cos sprawdzic...


    pozdrawiam

    ps. bardzo podobaja mi sie te zdjecia na konkurs ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Oglądałam dzisiaj te czytniki w empiku chyba i coraz bardziej się do nich przekonuję... Gdyby każdy z tekstów wymaganych na moich studiach był dostępny w ebooku, z pewnością bym taki czytnik zakupiła. Niestety tak nie jest, a książek poza-studiowych czytam bardzo mało, niestety, więc czytnik to raczej rozwiązanie nie dla mnie...
    A zdjęcia na konkurs bardzo fajne i pomysłowe, gratuluję wygranej! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekałam, czekałam i się doczekałam :D Świetna notka!! Ja myślałam nad jakimś taniuśkim czytnikiem, ale przekonałaś mnie do Kindla ;)

    mogłabyś jeszcze napisać, gdzie go kupiłaś??

    PS Fotki na konkurs świetne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama kupowała go na allegro, tylko nie wiem u którego sprzedawcy. Ją niestety złapali na cle, więc wyszło drożej, niż jakby kupowała bezpośrednio przez amazon. Na www.swiatczytnikow.pl masz wszystko napisane o kupowaniu kindla przez amazon, przejrzyj też aukcje na allegro - tylko zwracaj uwagę na to czy wysyłają już z Polski i czy pomagają przy realizacji gwarancji. Nie wiem czy nie lepiej dopłacić na amazonie i mieć sprzęt za 3 dni w domu z pewnością, że gwarancja będzie jak trzeba.

      Usuń
  13. ebooki sa bardzo podreczne :)
    no i robia HIT :D

    OdpowiedzUsuń
  14. przydatny post, dla niezdecydowanych. :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytnik to raczej nie dla mnie, ponieważ kocham buszować po bibliotece, szelest kartek i ich zapach

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam jeszcze pytanko: czy używasz jakiegoś programu do konwertowania książek?? Jeśli tak, to jakiego?
    Zakup czytnika już coraz bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Używam Calibre :) A Pdf można po prostu wysłać na kindle mailem z tematem 'convert' i samo się robi :]

    OdpowiedzUsuń
  18. ech, chyba jednak Kindle przekonuje mnie bardziej. Poczekam chwilkę dłużej i dozbieram na niego fundusze. Lepiej wydać troszkę więcej, a mieć urządzenie lepszej jakości :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam Kundelka Classic i bardzo się przydaje. Czytam ok. 150 książek rocznie, więc to nie tylko codzienne piętnaście minut przed snem. Jestem mega zadowolna :D

    OdpowiedzUsuń

Witaj :)
Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz konstruktywny komentarz :)
Komentarze typu "fajny blog, wpadnij do mnie" będą usuwane.
Nie zostawiaj linku do Twojego bloga, jeśli nie jest to konieczne! :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...